wtorek, 28 sierpnia 2012

Rozdział 52

-Dobry pomysł - poparł ją Lou .
Po chwili zgodził się każdy oprócz Mayi .
-Przykro mi , ale ja was swoją obecnością nie zaszczycę , ponieważ nie mam ochoty wychodzić dzisiaj z domu .
-Chcesz zostać sama ?
-Tak , dobrze mi to zrobi . Poczytam gazety , odpocznę trochę w ciszy .
-Na pewno ? - nie dawał za wygraną Zayn .
-Na pewno . No idźcie już , idźcie - posłusznie wyszliśmy  domu i ruszyliśmy przed siebie . Po drodze standardowo chłopców zaczepiło kilkanaście fanek .
My zostawiłyśmy ich i ruszyłyśmy na przód . Po chwili dobiegli do nas .
-Przepraszamy ... - powiedzieli równocześnie .
-Spokojnie , my to rozumiemy . To co najpierw : zakupy czy jedzenie ? - zapytałam .
-Nie wiem ... nam to bez różnicy - powiedział Zayn , który co chwila przyglądał się w wyświetlaczu telefonu .
-Mów za siebie - odparł Niall , któremu znów zaczęło burczeć w brzuchu .
-Zayn , co ty robisz ? Przeglądasz się w wyświetlaczu telefonu ? Spokojnie Malik już  bardziej perfekcyjny być nie możesz - powiedziała Nicole z zabawnym wyrazem twarzy .
-Nie przyglądam się tylko czekam , aż Maya zadzwoni . Martwię się o nią . Nie chciała z nami iść , a teraz nawet nie da nam znaku życia .
-Spokojnie , jeżeli coś się stanie na pewno zadzwoni .
-Myślisz ?
-No oczywiście , a teraz chodźmy , bo ja też powoli robię się głodna - powiedziałam po czym chwyciłam Harry`ego za rękę i ruszyliśmy do Nando`s . Po niecałych 15 minutach byliśmy już na miejscu .. Wbiegliśmy z Niall`em i zamówiliśmy po 2 hamburgery , frytki , pepsi i pizzę na pół .
-Podzielicie się z nami chociaż trochę  ? - zapytał Harry .
-NIE ! - krzyknął Horanek za nas oboje .
-Co jej się stało ? Że Niall się tak dziwnie zachowuje to ja rozumiem . Zdążyłem się już do tego przyzwyczaić , serio . Ale , że Nina ?
-Chyba jest głodna - powiedział Harry po czym delikatnie pocałował mnie za uchem i usiadł obok mnie .
Kiedy nasze brzuchy były już pełne postanowiliśmy odwiedzić Centrum Handlowe . Po drodze znów chłopacy zostali 'z molestowani' przez swoje wielbicielki . Szczerze , współczułam im tego . Owszem , fanki były dla nich ważne . Oni naprawdę ich kochali , starali się poświęcać im jak najwięcej czasu . Bo to dzięki nim chłopcy występowali . Traktowali je jak członków rodziny , ale czasem mieli tego dość . Stałyśmy z boku i patrzyłyśmy na to .
-Czy wa to nie rusza ?  -zapytała cała czerwona ze złości Semily .
-Ale co ?
-No to . Nasi chłopacy obmacują się z jakimiś dziewczynami , a my tu stoimy i tak po prostu się na to patrzymy - powiedziała coraz bardziej czerwona . Spojrzałam na Nicole i obydwie zaczęłyśmy powstrzymywać się przed wybuchem śmiechu .
-Semily , to są ich fanki .
-Dokładnie . Myślisz , że Liam mógłby cię zostawić dla jednej z nich ? One nie mają tego co masz ty .
-No może macie racje - odparła już spokojniej . Nim się zorientowałyśmy nasi przecudowni mężczyźni stali obok nas .
-Słuchajcie , znowu was przepraszamy , ale to jest takie napalone , że nie da się od tego odpędzić - powiedział Harry, który wciąż odwracał się za jedną dziewczyną .
Próbowałam nie zwracać na to uwagi . No bo przecież to chłopak . Czasem może obejrzeć się za jakąś dziewczyną . Mam do niego zaufanie i wiem , że by mnie nie zdradził . A to co ? W jednej ręce trzymał niewielką karteczkę . No tak , na pewno jej numer . O nie Styles , przegiąłeś pałę ! Porozmawiamy sobie w domu . No dobra , nie ważne . Odwróciłam się na pięcie i ruszyłam przed siebie po chwili już znaleźliśmy się w Centrum . Postanowiliśmy się rozdzielić . Chłopcy poszli do salonu z grami , dziewczyny do sklepu z ciuchami , a ja postanowiłam wybrać się do perfumerii . Spacerowałam sobie po sklepie szukając jakiś idealnych dla siebie perfum kiedy nagle na kogoś wpadłam .
-Przepraszam , nie zauważyłam cię - powiedziałam lekko zaczerwieniona . Spojrzałam na tą osobę .
Stał przede mną dobrze zbudowany , wysoki szatyn z wielkimi niebieskimi oczami i pełnymi czerwonymi ustami . Jego włosy były zakryte pod czapką , która niczym nie różniła się od mojej .
-Spokojnie nic się nie stało . Ładną masz czapkę . - Wybuchnęłam śmiechem , odrzucając lekko głowę do tyłu .
-Ha , ha ty też niczego sobie .
-Kupujesz perfumy ? Wybierz te , będą idealnie do ciebie pasować . Popatrzyłam w tej jego oczy i zaczęłam się topić w tym idealnym błękicie . Te oczy , te usta , ten nosek . NIE , NIE , NIE ! STOP ! Sparks , co ty odpierdzielasz za manianę ? Masz Harry`ego , tak ? Chłopaka , który cię kocha ponad wszystko i ze wzajemnością . Miałam wrażenie , że się rumienie . Nie , nie , nie , nie teraz . Nina , panuj nad sobą . Ostatnia idiotko ty .
-Myślisz ? Podoba mi się ten zapach .
-I bardzo dobrze . Jestem Andrew .
-Miło mi . Jestem Nina . Przepraszam , muszę już iść - wymyśliłam na poczekanie , żeby jeszcze bardziej nie zacząć się nim fascynować .
-Dobrze , kup je - prawie rozkazał .  Uśmiechnęłam się i podeszłam do kasy .
Zapłaciłam za perfumy i wyszłam ze sklepu gdzie czekał Harry .
-Co to za śliczny zapach ?Pasuje do ciebie - powiedział czule .
-Ktoś mi doradził . - Chłopak popatrzył na mnie pytającą miną .
-Nieważne ,  chodź idziemy na shopping .
-Błagam , nie zachowuj się jak plastik . - Wybuchnęłam śmiechem .
-Jak ja uwielbiam ciebie denerwować .
-Ah , tak ? To zobaczymy w domu . Cię wyłaskotam na śmierć .
-No jasne ! Już się boję - powiedziałam po czym ruszyłam przed siebie . Chłopak po chwili mnie zatrzymał i zaczął czule całować .
-Całujemy się w miejscu publicznym ? Gdzie ten nieśmiały chłopak , hm ?
-Znalazł kogoś z kim chce iść przez życie . Spojrzałam na niego , chwyciłam za rękę i ruszyliśmy do sklepu . Chłopak zaczął biegać między wieszakami co chwile pokazując mi jakiś ciuch cudownie się przy tym uśmiechając . Mówiłam już jak baaardzo kocham te jego dołeczki w polikach ? To jest najsłodsze co może być . Patrząc tak na niego doszło do mnie , że cholernie go kocham i , że żaden Niall ani Andrew tego między nami nie zepsuje . Harry , ten człowiek znaczył dla mnie naprawdę dużo . Wiele już razem przeszliśmy i wiem , że ZAWSZE , ale to ZAWSZE mogę na niego liczyć . W każdej sytuacji  wiem , że mam jego . Mogę być pewna , że nie odwróci się do mnie plecami i powie : "radź sobie sama , kobieto" . Wręcz przeciwnie zawsze mnie wysłuchał , powiedział co powinnam robić , a czego nie . Tak sobie myślę , że on to by idealnie nadawał się na psychologa . No , ale nieważne . Tak mi przyszły jakieś refleksje nad życiem . Głównym celem moich rozważań jest to , że mam kogoś kto mnie kocha i tego nie spieprzę . Nagle zauważyłam , że chłopak przebiega obok mnie . Chciał biec dalej , ale go zatrzymałam .
-Poczekaj . Chłopak spojrzał mi w oczy . Tymi swoimi wielkimi , pięknymi zielonymi oczyskami , które kochałam ponad wszystkiego .
-Coś nie tak ?
-Nie , nie . Po prostu chciałam ci powiedzieć ,że cię kocham . A teraz możesz biec dalej . I tak też zrobił . Po chwili jednak odwrócił się twarzą do mnie .
-JA CIEBIE TEŻ KOCHAM ! - krzyknął na cały sklep . Dosłownie .
Wszyscy ludzie zamiast patrzeć na niego spojrzeli na mnie na co ja zrobiłam się czerwona jak burak . Czasem zastanawiałam się czy z nim aby na pewno jest wszystko w porządku . Strzeliłam facepalm .
-Matko boska , co za debil - wyszeptałam pod nosem .Nagle do sklepu wpadły dziewczyny .
-Co on się tak drze jak debil jakiś . Słychać go w sklepie obok - powiedziała Nicole patrząc na tego mojego Harry`ego ze zdziwieniem .
Dwie godziny później byliśmy już wyczerpani . Postanowiliśmy zamówić pizzę po czym wrócić do Mayi.
                                                    *Mayka*
Siedziałam przed telewizorem przykryta dwoma kocami i czekałam , aż oni nareszcie przyjdą . Wierzyłam, że może się domyślą i kupią coś do jedzenia . Byłam potwornie głodna , pomimo tego , że opróżniłam całą lodówkę + powyciągałam wszystkie chipsy z pokoju Horanka . Myślę , że ten uroczy blondasek nie będzie zadowolony kiedy wejdzie do swojego pokoju , a tam nie będzie ani jednej paczki chipsów . Odkupię mu ,a z resztą kobietą w ciąży się ustępuje . No , ale nie ważne . Co do mojego apetytu , to nie moja wina , że wpierdzielałam wszystko co miałam pod ręką , tak ? To ta mała niuńka domagała się tego wszystkiego . Myślałam sobie kiedy nagle usłyszałam dzwonek do drzwi . Wygramoliłam się spod kocy i ruszyłam pewnym krokiem do drzwi .
-No tak . Jak zwykle każdy z was zapomina kluczy - powiedziałam ze szczerym uśmiechem na twarzy .
Otworzyłam drzwi , ale kiedy zobaczyłam osobę , która tam stała dosłownie zrobiło mi się słabo . Spokojnie Mayka . Wdech , wydech , wdech , wydech . Nie no , cholera jak ja mam być spokojna ? Chciałam zamknąć mu drzwi przed nosem , ale on był ode mnie silniejszy i wtargnął się do środka .
-Matt ? Czego ty tutaj do cholery , chcesz ? - zapytałam jąkając się .
-Porozmawiajmy - powiedział z tym swoim zadziornym uśmieszkiem . Od razu dało się zauważyć,  że on jest po prostu pod wpływem jakichś ziółek .
W tym momencie miałam tylko ochotę zobaczyć Zayn`a . Myślałam teraz tylko o nim . Wierzyłam , że zaraz gdzieś wybiegnie zza ręku i wypieprzy tego gbura stąd . Ale tylko nic . No ,ale nadzieja wygasa ostatnia , tak ? Chwyciłam za telefon , ale Matt wyrwał mi go z ręki i tak po prostu rozgniótł nogą jak jakieś chipsa . Zaczęłam się coraz bardziej bać . Moje oczy nachodziły łzami . Maya , uspokój się . Nie , no . Jak ja mam być spokojna w takim momencie ?
-Czego ty ode mnie chcesz ? Za mało krzywd mi jeszcze w życiu wyrządziłeś ? - zapytałam przez łzy .
-Słyszałem , że będziesz miała dzidziusia - zignorował moje pytanie . Podszedł do mnie i zaczął jeździć ręką po moim brzuchu . Natychmiastowo się od niego odsunęłam .
-Zostaw w spokoju mnie i dziecko . Co ja ci zrobiłam , Matt ?
-Nie pamiętasz ? Spokojnie Mayu , ja chcę się tylko zabawić - powiedział po czym zaczął się do mnie dobierać . Był cholernie nachalny i nieczuły . Zostawiał na moim ciele siniaki .
-ZOSTAW MNIE ! - krzyknęłam z nadzieją , że może jednak ktoś mnie usłyszy i przyjdzie z pomocą , ale nic .
-Zamknij się dziwko ! - krzyknął uderzając mnie z całej siły pięścią w twarz . Czułam , że leci mi krew .
Podszedł do mnie i wyciągnął z kieszeni nóż .
-A teraz gnij . Byłaś , jesteś i będziesz szmatą - wykrzyczał . Poczułam ogromny ból . Straciłam równowagę , upadłam na ziemię i nic więcej nie pamiętałam .



__________________________________________
Podoba się rozdział ? Bo mi tak nawet , nawet . Ktoś ostatnio mnie pytał w komentarzu  ile będzie jeszcze rozdziałów . Planuję jeszcze około 15-20 . sandra - directioner - rozważę twoją propozycję co do twojego związku z HORANKIEM . Chciałam powiedzieć , że was kocham i podziękować , że tu jesteście . Liczę na komentarze .

28 komentarzy:

  1. ciekawy rozdział : ))

    OdpowiedzUsuń
  2. I co ja ci mogę powiedzieć ? Świetny jak zawsze :D ty po prostu cytując twoje słowa 'rozwalasz mnie na wszystkie możliwe tostery' z tymi rozdziałami :*

    LOVE U :**

    OdpowiedzUsuń
  3. o kurwa ale się przestraszyłam

    OdpowiedzUsuń
  4. Boję się tego Matt' a :( . A tak wgl to super rozdział !

    OdpowiedzUsuń
  5. Już nie mogę doczekać się następnego : *

    OdpowiedzUsuń
  6. Myślałam ze po 50 rozdziałach już nic ciekawego się nie zdarzy, że nic mnie już nie zaskoczy ( z reguły jest tak, że blogowiczom kończą się pomysły) . Ale jednak muszę przyznać że cały czas podtrzymujesz napięcie i każdy kolejny rozdział jest coraz bardziej wciagający ;) . Blog bardzo mi się podoba. Historia nie jest banalna na zasadzie ( zdrada -> godzenie się -> zdrada-> godzenie się ->zdrada->godzenie się) nie wyobrażam sobie że mogłabyś przestać pisać ;). Mam nadzieje ze rozwiniesz jakoś wątek Matt'a
    Czekam z niecierpliwością na rozdział 53 <33

    OdpowiedzUsuń
  7. Boski :D Tylko teraz szybko dodawaj następny bo czekanie to męka :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Rozdział jest super !!! Mam nadzieję że Mayi i dziecku nic nie będzie ;P I mam takie małe pytanko czy będziesz kontynuować swój drugi blog ? Naprawdę świetnie się zaczyna więc mam nadzieję że będzie ciąg dalszy :D Tutaj jak coś podaje link do tego bloga http://1d-larry-stylinson.blogspot.com/.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. właśnie ... nie wiem czy dalej pisać tamtego bloga , bo mam wrażenie , ze nikt go nie czyta . no , ale jeżeli jednak okazuje się , że ktoś czyta mogę pisać dalej : )

      Usuń
  9. CO TO MA BYĆ DO JASNEJ CHOLERY!
    Co się stało?! I czemu ona krwawi ?! Ja chce to dziecko chyba bardziej niz ona xd. Popieram komentarz Kaali, i nie będę pisać tego samego.
    Spodobał mi się wątek niebieskookiego przystojniaka : > Wyobraziłam go sobie, ale Hazza jest o wiele lepszy ♥ .
    BTW, mam nadzieję, że po tym opowiadaniu weźmiesz się za coś innego, bo szkoda zmarnować taki talent ; *

    OdpowiedzUsuń
  10. Ej , ona nie może stracić tego dziecka ! Durny Matt , niech wypie*dala z jej życia ! A Harry niech tylko spróbuje zdradzić Ninę to go normalnie ,, zadźgam '' xDD
    Rozdział jak zwykle świetny :*

    OdpowiedzUsuń
  11. Jeśli Harry zdradzi Ninę to się wkurze normalnie haha xd Oj i biedna Maya.

    OdpowiedzUsuń
  12. Rozdział boski.♥
    Słońce, no nie trzymaj nas w niepewności i dodawaj następny!

    OdpowiedzUsuń
  13. jejku!!! myślałam, ze dostane jakiegos zawału XD :D
    świetneeeeeeeeeeeeee <3
    Louis & Harry tez maja byc tatusiami :D .
    to bedzie fajne, ze wiesz.. urodzicie w tym samym czasie ;D , ekstraśne XD hahahah/..troche mi odbija! dawaj dziewojo 53 rozdzial bo ja tu nie wiem co zrobie :C
    kocham :****

    OdpowiedzUsuń
  14. Awww!. Super rozdział!. Nie rób nic May, niech nic się nie stanie małej niuni. ; ( Proszę! Obiecasz ? Dariaa o.O

    OdpowiedzUsuń
  15. Kurcze oby ninie i dziecku nic nie było :(.Rozdzial boski jak zawsze zresztą xd .A i dzięki nina że zastanowisz się nad moją propozycją dotyczącą mnie i niallera ; ).Pozdrawiam !




    Sandra-Directioner

    OdpowiedzUsuń
  16. MAYA NIE MOŻE PORONIĆ !! To po pierwsze , a po drugie Harry nie zdradzi Niny prawda ?
    Rozdział jest naprawdę super jak zawsze . Czekam na następny :)

    OdpowiedzUsuń
  17. O... matko oby nei poroniła proszee.. czekam na kolejny .

    OdpowiedzUsuń
  18. Dodawaj kolejny bo nie dam rady. Już z 6 raz sprawdzam dzisiaj a ciągle nie ma nowego :/

    OdpowiedzUsuń
  19. Maya musi wyjść z tego cała. Dziecko też. Niech przybędzie Zayn i coś zrobi, błagaam! Mojej imienniczce nie może się nic stać! A rozdział jak zwykle świetny, ja już chcę następny ;)
    /Maja

    OdpowiedzUsuń
  20. świetne czytam go od samego początku tylko że wtedy nie miałam konta . zażyjcie też na mojego bloga . dopiero zaczyna, ale i tak Nigdy cię nie przebije;(

    OdpowiedzUsuń
  21. KIEDY NASTĘPNY??? PROSZE DODAJ!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  22. świetny rozdział jak zawsze zresztą. tylko ja mam nieco inne obawy niż reszta fanów niech Mai i dziecku się nic nie stanie z tym się zgadzam ale mam też obawy co do związku Harrego i Niny i nie chodzi mi o to że to Harry może ja zdradzić tylko ona jego. i oczywiści proszę dodaj jak najszybciej kolejny rozdział bo ja dzisiaj od komputera praktycznie nie odchodzę bo ciągle sprawdzam czy jest już 53 :D Jesteś świetna :D

    OdpowiedzUsuń
  23. Jeżu, cudowny rozdział bejbe <3 KOCHAM CIĘ POTATOSIE!
    P.S. Zapal świeczki ;)

    OdpowiedzUsuń
  24. Rozdział jest genialny! po prostu brak słów :) A ten koniec :O czekam na następny! oby był jak najszybciej :**

    OdpowiedzUsuń
  25. -A teraz gnij . Byłaś , jesteś i będziesz szmatą - wykrzyczał . Poczułam ogromny ból . Straciłam równowagę , upadłam na ziemię i nic więcej nie pamiętałam .
    to taki piękny fragment prawie popłakałam się ze szczęścia

    OdpowiedzUsuń