czwartek, 16 sierpnia 2012

Rozdział 46

Następnego dnia .
Obudziły mnie krzyki dobiegające z dołu . Przykryłam głowę poduszką mając nadzieję , że może uda mi się zasnąć , ale nic . Zrezygnowana  zrzuciłam z siebie kołdrę i spojrzałam na zegarek 12 . 30 . No dobra , faktycznie czas wstawać . Poszłam do łazienki , umyłam się , ubrałam i zeszłam na dół . Tam Mike o mało co szału nie dostawał .
-Przepraszam , że się wtrącę . Co się dzieję ?
-Powiedz tej szmacie , że ma po sobie sprzątać , przestać mi rozkazywać i wynieść się z mojej łazienki , bo przyrzekam , że nie wytrzymam i jej przypieprzę - krzyczał .
-Uspokój się - poprosiłam.
-Właśnie , dobrze mówisz siostrzyczko .
-Nie mów do mnie siostrzyczko , bo nigdy nią nie byłam i nie będę .
-Tak , tak świetnie . Posprzątajcie tutaj , bo ja teraz nie mam czasu . Jadę na zakupki , żegnam - powiedziała po czym trzasnęła drzwiami i wyszła .
-Jadę na zakupki , żegnam -sparodiował mój najukochańszy brat . 
Widząc to wybuchnęłam śmiechem . Podeszłam do szafki i wyciągnęłam płatki . Kiedy już je zrobiłam usiadłam do stołu i bez apetytu zaczęłam je dziobać .
-Mam dość tej dziwki - wysyczał Mike .
Też miałam jej dość , ale nigdy nie zachowywałam się tak jak Mike w stosunku do niej . To było jasne , że on na nią leci .
-Też mnie wkurza . Wiesz ? Możesz sobie mówić , że nic do niej nie czujesz , ale ja wiem swoje .
Chłopak wypluł z buzi płatki i patrzył na mnie oszołomiony . Na jego twarzy pojawiły się rumieńce , a po chwili wybuchł tym swoim  komicznym śmiechem .
-Ona ? Mi ? Ta idiotka ... weź przestań .
-Może i idiotka , ale widać , że na nią lecisz , a teraz przepraszam muszę sprzątać - powiedziałam po czym zaczęłam myć naczynia .
Mój braciszek nic już nie powiedział .Odstawił miskę do zlewu po czy ruszył w kierunku schodów .
-Nie podoba mi się ! - krzyknął po czym poszedł do swojego pokoju .
I nareszcie mogłam przestać udawać szczęśliwą . Nie lubiłam kiedy Mike widział , że coś jest nie tak , bo od razu wypytywał się o co chodzi , a zwieszać się mu  też nie lubię . Kiedy już posprzątałam usiadłam przed telewizorem . Oglądałam te wszystkie banalne bajki , a nagle niespodziewanie w moim oku zakręciła się łza.
Spojrzałam za okno , a pogoda była w miarę ładna . Postanowiłam wybrać się nad jezioro . Poszłam do swojego pokoju . Wyłączyłam telefon , założyłam ciepłą bluzę Harrego , którą kiedyś zapomniałam oddać . Nadal była przesiąknięta jego perfumami . Zjechałam po ścianie i usiadłam na podłodze tuląc się w nią . Rozryczałam się jak małe dziecko , a kiedy już odrobinę się uspokoiłam rzuciłam telefon o łóżko , chwyciłam MP4 i wyszłam z domu tak , żeby Mike nie zauważył . Chwyciłam rower i ruszyłam w drogę . Po drodze postanowiłam zajechać do sklepu . Byłam cała zapłakana i podpuchnięta , ale nie zwracałam na to szczególnej uwagi .Kupiłam pączka i soczek . Sprzedawczyni z uwagą mi się przyglądała .
-Dziecko , czy z tobą jest wszystko w porządku ? - zapytała w końcu .
-Nie , właśnie w tym jest problem , że nic nie jest w porządku - powiedziałam po czym chwyciłam zakupy i wolnym krokiem wyszłam ze sklepu .
Usiadłam na rower i ruszyłam nad jezioro . Po 30 minutach już nareszcie dotarłam . Rozejrzałam się dookoła. Pamiętam kiedy byłam tu z Harrym . To właśnie w tym miejscu , na tym pomoście  zaczęliśmy się pierwszy raz całować , pierwszy raz poczułam jego dotyk , pierwszy raz usłyszałam to jego cudowne KOCHAM CIĘ . Po moim poliku zaczęły spływać łzy . Usiadłam na tym samym miejscu co siedziałam WTEDY i zaczęłam rzucać kamyki do jeziora . Już miałam dość tych łez . Po prostu już nawet nie miałam siły płakać . Wylałam już chyba wszystkie łzy . Wydawało się , że gorzej już być nie mogło . Nagle poczułam czyjś dotyk na swoich plecach . Zaskoczona wstałam i odwróciłam się do tego człowieka twarzą .
-Dziadek Eric ! - wykrzyczałam po czym mocno go przytuliłam .
-Czeeść kochanie - wykrzyczał tak samo głośno jak ja .
Usiadłam na pomoście i dałam znak , żeby usiadł obok mnie .
-O matko , stary jestem . Jak usiądę to już nie wstanę - powiedział .
Spojrzałam na niego i zaczęłam się śmiać . Dziękowałam Bogu , że jest ktoś taki jak on .
-No , rybeńko powiedz mi co się dzieje . Łezki nie lecą tak same z siebie . Chodzi o Harrego ? Co ten loczkowany znowu przeskrobał ?
-Nic nie przeskrobał . Sama już tak naprawdę nie wiem kto zawinił . Czy ja czy on . Poleciałam z nim do Stanów . Mieliśmy ten ostatni tydzień spędzić razem . Ja i on . A tak naprawdę on ciągle nie zwracał na mnie uwagi . Kompletnie nie zwracał na mnie uwagi . Co noc chodził do klubu i wracał rano pijany , a ja ...
-A ty z nim zerwałaś .
Po moim poliku spłynęły łzy , a głos znowu zaczął się łamać .
-Właśnie tak zrobiłam .
-Nie zawsze wszystko jest idealnie . Zapamiętaj , że musi być źle , żeby potem mogło być dobrze . Po burzy zawsze nastaje słońce . Wiesz o tym , prawda ?
Pokiwałam twierdząco głową .
-On jest jeszcze młody i głupi . Popełnia błędy nawet nie będąc tego świadomy . Dopiero kiedy już zauważy , że cie traci zaczyna myśleć nad sensem tego co robi . Próbowałaś z nim o tym porozmawiać ?
-Nie miałam kiedy . On jest tam , ja jestem tu . To wszystko i tak nie ma sensu . Ja będę silna . Spróbuję zapomnieć .
-Wolisz zapomnieć czy może spróbować jeszcze raz ?
Wzięłam głęboki wdech .
-Jeżeli ma tak być ... to ja chcę zapomnieć - powiedziałam bardzo cicho przy czym rzuciłam kolejny kamyczek do jeziora .
-Kochacie się i powinniście ze sobą być . Nie popełniaj tego samego błędu co ja , bo naprawdę nie warto .
Delikatnie się do niego uśmiechnęłam . Rozmawialiśmy jeszcze przez długi czas . Ten człowiek zdecydowanie potrafił poprawić mi humor . Najważniejsze , że się starał i po prostu był . To się dla mnie najbardziej liczyło .  Nim się zorientowałam była już 23 , a na dworze było zimno i ciemno .
-No , Nina musisz już wracać .
-Też mi się tak zdaje .
-O ... nie wstanę . A jednak wstałem , ale się zasiedzieliśmy .
Uśmiechnęłam się i mocno go przytuliłam .
-Dziękuję panu . Dziękuję za tą rozmowę . Za to , że pan poświęcił mi te kilka godzin .
"Dziadek" mocno mnie przytulił .
-Nie ma za co . No , a teraz pędź do domu , bo brat się niecierpliwi .
Skinęłam głową , chwyciłam rower i ruszyłam w drogę . Bałam się jechać przez las , ale na około zajęło by mi to 2 godziny . Kiedy nareszcie już dojechałam byłam wyczerpana i zmarznięta . Odstawiłam rower do komórki i weszłam do domu, a tam Mike chodził zdenerwowany od ściany do ściany .
-Dziewczyno gdzie ty się błąkasz do 1 w nocy ? I na cholerę ci telefon ? Po to , żeby leżał wyłączony w twoim pokoju ?
Popatrzyłam na niego zdziwiona , a zarazem przestraszona .
-Mike , uspokój się . Byłam nad jeziorem z dziadkiem Ericiem . O co ci chodzi , coś się stało ?
-Tak Nina nasza mama jest w szpitalu .
Patrzyłam na niego zdruzgotana .
-Jak to w szpitalu ?
-Tak to . Zadzwonił Marek , powiedział , że jest w szpitalu . Nie wie co się  z nią dzieje nikt nie chce mu nic powiedzieć . Idź po bluzę i jedziemy .
Stałam i nie wiedziałam co mam zrobić .
-No biegnij ! - krzyknął . 
W tym momencie do domu wróciła Jade .
____________________________________________________________
Kolejny . Trochę dłuższy chyba . Może być ? Chciałam wam powiedzieć , że was kocham . Tak w skrócie , żeby się nie rozpisywać .
A no i moja przyjaciółka ma jutro urodziny , a więc KOCHANIE - życzę ci wszystkiego najlepszego , żebyś każdego dnia była coraz bardziej szczęśliwsza , żebyś spotkała tego naszego Louis`a i , żebyś mogła klepnąć go w ten jego BIG TYŁEK . Bardzo mocno cię kocham ! <3

17 komentarzy:

  1. super rozdział :*********
    ich mama moze byc w ciąży i pojawiły sie pierwsze objawy ? czy co innego ?
    kobieto czekam na nowy. i tu sikam po nogach z ciekawości co sie dzieje, czy wruci do harrego. ? :***

    czekam na nexta :D

    P.S. STOO LAAAT PRZYJACIÓŁKO NINY. !!!!!! :d

    OdpowiedzUsuń
  2. SUpeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeer<3<3<3
    Wkurza mnie coraz bardziej ta Jade :/
    Uhhh mam nadzieje ze jej mamie nic nie jest :D a mi szkoda Mike jesli leci na ta pusta laske:D widac ze go wykorzysta:d Ciekawe co tam z Harrym:D
    Dziewczyno idealnie czekam z niecierpliwieniem:D
    Stooo lat :]

    OdpowiedzUsuń
  3. 1. WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO KOLEŻANCE PRZYJACIÓŁKO NINY !
    2. Dzięki za kolejny rozdział!
    3. Nienawidzę Cię, za to że tak bezczelnie trzymasz mnie w niepewności co będzie dalej!
    4. Bożeeee... Oni tak się kochają, że muszą razem być. Nie wiem jak to zrobisz, ale mają xd.
    5. Musiałam sobie wszystko wypunktować aby o niczym nie zapomnieć xD
    6. Świetny rozdział dziewczyno ! : *
    7. Skończę na szczęśliwej siódemce <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wiedziałam , że o czymś zapomnę -.-''

      8. UKRZYŻOWAĆ JADE !!!

      Usuń
    2. hahaahh niemożliwa jesteś xd spokojnie wszystkiego się dowiesz w swoim czasie :D a Jade nie jest taka zła , zobaczysz :D

      Usuń
    3. Oj tam, tylko delikatnie uprzykrzam Ci życie :D. Jestem z natury niecierpliwą osobą, więc jakie znowu w SWOIM CZASIE!? x DDD.
      A niech tylko się waży złamać serce temu biednemu chłopcu... Wtedy policzy się ze mną : )

      Usuń
    4. Haha :D Dodawaj szybcciej. Popieram punkt 8 :D

      Usuń
  4. Boooooski rozdział <3 Nie mogę się doczekać następnego..:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Boskoo jak zawsze.Dawaj kolejny rozdzial ! A i WSZYSTKIEGO NAAAJ ; *





    Sandra-Directioner

    OdpowiedzUsuń
  6. Dawaj dawaj :) Bo nie wytrzymam... :)

    OdpowiedzUsuń
  7. aaaaaaaa ! *-* nie wytrzymam ! mów kiedy następny bo umieraaam !<3

    OdpowiedzUsuń
  8. no kurczę Nina! Co dalej będzie?! :D . Nie znoszę tej Jade i tak mi szkoda Hazzy oraz Niny.niech beda razem. /NAJLEPSZEGO! <3

    OdpowiedzUsuń
  9. Harry i nina mają być razem i to juz w kolejnym rozdziale ! Bez chłopaków opowiadanie jest nudne :(( Pisz pisz ! ; **


    Sandra-Directioner

    OdpowiedzUsuń
  10. Niech Oni będą razem plisss ! I niech Ninka wraca do Londynu . A po za tym to faje te opowiadania piszesz nie ma co <3 xoxo

    OdpowiedzUsuń
  11. Kochanie ile mamy jeszcze czekaaac? :(((.Nie wytrzymuje !!! :(



    Sandra-Directioner

    OdpowiedzUsuń
  12. 1. Dziewczyno masz mega talent!
    2. Blog jest świetny .♥
    3. I pisz dalej <3

    OdpowiedzUsuń