Wyciągnęłam z koszyka winogrono . Loczken usiadł trochę dalej , a ja zaczęłam rzucać mu je do buzi . Za każdym razem przelatywała jednak obok niego .
-Ej , no rzucaj jakoś normalnie .
-To ty łap jak człowiek !
W końcu wzięłam 6 kulek i rzuciłam mu je w twarz .
-O ! Widzisz ? Trafiłam !
-O niee ! Przegięłaś ! - krzyknął przy czym zaczął mnie ganiać po całej łące .
Uciekałam najszybciej jak się da . W końcu złapał mnie , przyciągnął do siebie i czule pocałował . Zaczęliśmy wpatrywać się w pełnię księżyca .
-Cudownie jest ... Tutaj ... teraz ... z tobą - powiedziałam wciąż szybko oddychając po bieganiu .
-Nie , to ty jesteś cudowna .
Zarumieniłam się .
-Kocham cię , Styles . Bardzo cię kocham . Masz ten swój pieprzony urok .
Chłopak spojrzał na mnie zdziwiony , a po chwili się roześmiał .
-Dziękuję . Bardzo ... miłe to było .
-Mam taką ochotę ...
-Na co ? - zapytał śmiesznie potrząsając brwiami .
-Idź ty , zboczeńcu ! - powiedziałam popychając go .
Chłopak znowu wybuchnął śmiechem . Spojrzałam na ogromne drzewo . Podeszłam do niego i zaczęłam się na nie wdrapywać . Usiadłam na najniższej i bardzo grubej gałęzi , która znajdowała się jakieś 3 m od ziemi.Zaczęłam machać sobie nogami i podśpiewywać coś pod nosem . Harry patrzył na mnie jak na idiotkę.
-Ty...czy ty przemyślałaś jak stąd zejdziesz ?
-Tak sobie myślałam , że może mnie ściągniesz ?
Harry podrapał się po głowie . Wziął mój aparat i zaczął mi robić zdjęcia . Nie lubiłam gdy ktoś mi to robił , ale on to co innego .
-Harry , ściągniesz mnie ?
-Skacz !
-Oszalałeś ?
-Skacz , zaufaj mi .
Spojrzałam mu w oczy i bez namysłu skoczyłam . Wylądowaliśmy na kocu .
-Mówiłem , zaufaj mi .
Delikatnie się do niego uśmiechnęłam i korzystając z sytuacji ,że na nim leżę czule go pocałowałam .
-Wracajmy do domu - poprosiłam .
Zaczęliśmy sprzątać i po chwili ruszyliśmy w stronę domu . 20 minut później byliśmy już na miejscu . Wszędzie były po zgaszane światła i panowała niezmierna cisza . W oddali było słychać tylko tykanie zegarka . Skradaliśmy się po cichu do góry , nagle ktoś zapalił światło - to był mój kochany tata .
-A kto to się tutaj skrada o 2 w nocy ? - zapytał .
-E...cześć tato ! Jak ci życie leci ?
-Moja kochana Ninusia i Hazziątko . A gdzie wy byliście do tej godziny ?
-Na spacerze , tato . Rozmawialiśmy , leżeliśmy na kocyku . I trochę się zasiedzieliśmy . Ale z nim czas za szybko leci .
-Mm...jak słodko , ale ja się tylko zapytałem gdzie byliście , a wy się tutaj tłumaczycie . No już zmykajcie na górę.
Mocno go przytuliłam . Kochałam go , tak bardzo go kochałam .
-Kocham cię tato - szepnęłam po czym wraz z Harrym ruszyliśmy na górę .
-No dobra ... idę się umyć - powiedział po czym poszedł do łazienki .
Kiedy zostałam sama zgasiłam światło i podeszłam do okna . Wpatrywałam się w oświetlone uliczki Londynu . Chciałabym spędzić tutaj resztę życia . Ukończyć szkołę , studiować , pracować , a po za tym są tutaj wszystkie osoby , które kocham i jak najbardziej mi na nich zależy . W Polsce nie miałam nikogo ... oprócz matki , która kompletnie się mną nie interesowała . No i ze wzajemnością . Nie obchodziła mnie ani ona , ani ten jej Marek i Jade . Ściągnęłam z szyi łańcuszek od Harry`ego i położyłam go na parapecie . Nagle poczułam dotyk tego wspaniałego człowieka .
-Ciągle o tym myślisz ? - zapytał z przejęciem .
-Ale o czym ?
-No o tym , że za miesiąc .. będziesz musiała wracać .
-Tak . Harry ...ja ... ja tego nie zniosę .Nie ja , rozumiesz ? Jak my ze sobą będziemy ? Mamy XXI w . miłość na odległość w tych czasach nigdy się nie uda .
-Nina , Nina . Cii...dobrze już . Czy ty zawsze musisz się tak martwić o to co będzie ?
-Tak . Taka już jestem . Bo powoli przyzwyczajam się do tego miejsca , czuję się tu jak u siebie , a zaraz znowu będę .... - nie dokończyłam .
Harry przerwał mi pocałunkiem .
-Jak ja lubię jak ty przerywasz mi w taki sposób .
Chłopak się roześmiał . Chwyciłam piżamę i poszłam do łazienki . Wyszłam z niej po 15 minutach . Harry smacznie spał . Przykryłam go po sam czubek nosa i położyłam się obok niego . Nie miałam ochoty spać , więc włączyłam muzykę . W moim odtwarzaczu zaczęło lecieć : Chris Brown - Without you . Nagle Harry odwrócił się do mnie twarzą i czule przytulił . Pocałowałam go w czoło i zasnęliśmy .
Następnego dnia .
Obudził mnie bardzo łagodny głos. To był Mike .
-Nina , Nina co ci jest ? Wstawaj .
Gwałtownie usiadłam na łóżku. Byłam cała spocona , a po moich polikach spływały łzy .
-Mike , co ty tu robisz ?
-Budzę cię , nie wiem czy zauważyłaś . Co się stało ?
-Nic ... ja... miałam zły sen . Gdzie Harry ?
-Na dole . Je śniadanie . Ty też chodź .
-Dobrze ... idę już .
Chłopak chciał już wychodzić , jednak go zatrzymałam .
-Mike , poczekaj .
Podeszłam do niego i mocno go przytuliłam .
-Mike . Ja wiem ,że rzadko ci to mówię ... W sumie nigdy , bo nie lubię tego mówić , ale chcę , żebyś wiedział , że bardzo cię kocham .
Zszokowany braciszek dotknął mojego czoła .
-Co ty robisz ?
-Sprawdzam czy nie masz gorączki .
-No wiesz ty co ?
Mike mocno mnie przytulił .
-Ja ciebie też kocham , Bubo .
-Ejj ! Obiecywałeś , że nie będziesz tak mówił .
Chłopak wystawił mi język i wyszedł z pokoju . W głowie miałam tylko ten okropny sen , w którym Harry ginął . Ten pisk opon ... Nie ! Nie mogę mieć takich myśli . Podeszłam do szafki . Zważywszy na to , że jest ciepło wyciągnęłam krótkie szorty , białą bokserkę , japonki i poszłam do łazienki zrobić poranną toaletę .
_________________________________________________________________
No ! Macie . Przepraszam , że długo nie dodawałam . Nie żebym was olała czy coś . Bardzo was kocham , ale po prostu ostatnio ciągle śpię i nic mi się nie chce .:D No dobra , macie ten rozdział . I macie mi komentować ! Kocham was . Mamy teraz te swoje 2 miesiące laby , to dużo rozdziałów będzie . A jutro od 7 rano czeka mnie bieganie :D Jestem tylko ciekawa ile wytrzymam . XD
prosze, dodaj jeszcze *_* bardzo podoba mi sie twoj styl pisania. btw zycze wytrwalosci w bieganiu :)
OdpowiedzUsuńxx
awwww... :3 to było takie romantyczne... :) ale ten sen mnie zaniepokoił. :(
OdpowiedzUsuńKOCHANA, 'Nino' ;) KOCHAM CIĘ ZA TEGO BLOGA!!! <3
NIE PRZESTAWAJ GO PISAĆ, ON JEST ZAJEBISTY. TAK JAK TY ^^
dawaj szybko następny rozdział! :) xx
nie mogę się doczekać następnej notki ;DD
zapraszam do mnie. :]
mrrr . świeeetne ! : 3 .
OdpowiedzUsuńi czekam na kolejny ! :D.
~ ii zapraszam . :
www.directioneeer.blogspot.com
zajebisty :D
OdpowiedzUsuńczekam na nexta
Świetny rozdział ;D
OdpowiedzUsuńZaj*bisty.Świetny rozdził.Ten sen się nie spełni prawda? O.o
OdpowiedzUsuńSuper rozdział zapraszam do mnie http://aniaclp.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńSwietny. Teraz trafilam na twojego bloga i od razu sie w nim zakochalam...
OdpowiedzUsuńMam tylko taka prosbe... Nie zabijaj harregi. Ostatnio czytalam taki zajebisty blog "carrot world with king of carrots" tam zginal louis. Tydzuen nie moglam sie pozbierac, plakalam po nocach. Mosialam z 4 h ogladac filmiki z 1D zeby sie przekonac ze to prawda... A jeszcze loui nie jest moim ukochanym chlopakiem z 1D. Chociaz wszystkich ich kocham wiec tak bardzo to przezywalam. A jak widac z mojego nicku najbardziej kocham harrego wiec jak go zabijesz to bedzie jeszcze gorzej. Prosze nie rob mi tego!
Wiec jesli masz zamiar go zabic to mi napisz nwm w komentarzu na gmaila albo na kiwciam@poczta.onet.pl. Wtedy przestane czytac bloga i unikne Kolejnego zalamania psychicznego
Prosze.
Czytam dalej!
Iwona :*