Siedziałam na pomoście i wycierałam talerze . Nagle przyjechali Maya , Mike , Zayn i Niall . Podeszłam do nich i pomagałam wyciągać z samochodu kartony z dekoracjami . Maya cały czas się śmiała .
-A wiecie co ? Ja zjadłam nutellę , maczałam w niej marchewki no i łyżką jadłam . - mówiła .
-Przepraszam za nią ... za dużo Skittelsów . - powiedział Zayn .
-No właśnie widzę - powiedziałam .
Mayi nareszcie udało się uspokoić . Weszliśmy do środka i zaczęliśmy nadmuchiwać balony . Kiedy skończyliśmy zaczęliśmy wiązać i je przywieszać . Nim się zorientowaliśmy była już 23. 13 , a na dworze zapadł zmrok . Usiedliśmy wyczerpani przy stołach i prawie zasypialiśmy .
-Widzicie ile potrafimy zdziałać jak współpracujemy ? - powiedział Louis .
Przyznaliśmy mu rację . Nagle przyjechała moja mama .
-Ja tu jest pięknie ! Dziękuję wam , dziękuję . - mówiła .
Nie zareagowaliśmy jakoś specjalnie na te pochwały .
-No dobra ... zamawiam wam taksówki , bo widzę , że ledwo żyjecie - powiedziała .
Kiedy nareszcie przyjechały taksówki nasza "cudowna dziesiątka" do nich wsiadła i ruszyliśmy w drogę . Na miejscu byliśmy 45 minut później . Od razu ruszyliśmy do swoich domów . Byłam wyczerpana . Wykąpałam się , położyłam do łóżka i o dziwo bez problemu zasnęłam .
Następnego dnia ...
Obudziły mnie Nicole , Semily i Maya , które siedziały nad moim łóżkiem .
-Śpiochu , wstawaj ! Jest już 11.23 , a my mamy jeszcze trochę miejsca do zrobienia ! - mówiła Nicole .
Przeciągnęłam się i z wielkim trudem wygrzebałam się z łóżka . Dopiero wtedy dostrzegłam jak dziewczyny pięknie wyglądają . Miały na sobie sukienki i buty , które dostały od chłopaków . Długie włosy Nicole były pokręcone , Semily miała średniej długości dobierańca , a rude włosy Mayi były idealnie wyprostowane .
-Jak wy cudownie wyglądacie . Nie powiem , że nie , chłopacy mają dobry gust - powiedziałam .
Zaczęłam ścielić łóżko . Nagle do pokoju wpadli chłopacy . Na widok dziewczyn zaniemówili .
-Jak wy ślicznie wyglądacie ! - powiedział Louis .
-No sami nam te sukienki wybieraliście - odparła Maya .
-A tak po za tym . To wy także jesteście niczego sobie . Zacne garniturki - powiedziała Nicole przygryzając dolną wargę i z uwagą patrząc na Loui`ego .
Wszyscy spojrzeli na mnie . Stałam rozczochrana w kącie pokoju , ubrana w różową piżamkę w misie .
-No...Nina , jak cię tak ludzie w Kościele zobaczą padną z zachwytu - powiedział Niall .
Zaczęłam się śmiać . Wszyscy zeszli na dół , a ja poszłam do łazienki . Wykąpałam się , ubrałam , wysuszyłam włosy , delikatnie pomalowałam , chwyciłam torebkę i zeszłam na dół . Zamknęłam drzwi na klucz i ruszyliśmy do Kościoła . 20 minut później byliśmy na miejscu . Była tam już cała moja rodzina , znajomi mojej mamy i ludzie , których nigdy wcześniej nie widziałam na oczy . Zobaczyłam moją mamę i Marka . Wyglądała naprawdę ładnie .
-Dobra , chodźcie . Przedstawię was z tym Markiem - powiedziałam z grymasem .
Przywitałam się z moją mamą .
-To są : Maya , Nicole ,a Semily już znasz - mówiłam do ojczyma .
-Tak , tak znam . A to wy jesteście tym słynnym ONE DIRECTION . Moja córka jest waszą fanką .
Zdziwiło mnie to . Tak naprawdę nie wiedziałam , że Marek ma córkę .Nagle podeszła do nas wysoka , szczupła blondynka o czerwonych namiętnych ustach i brązowych oczach .
-To moja córka Jade . - powiedział Marek .
-Cześć . O mój Boże , o mój Boże . Stoję obok One Direction . Moje koleżanki nigdy mi nie uwierzą .
Dziewczyny patrzyły na mnie zdziwione ...
-Nie pytajcie ... - poprosiłam .
Jade od razu zaczęła przystawiać się do Harry`ego , a jemu najwidoczniej bardzo się to podobało . Nie chciałam na to patrzeć . Weszliśmy do Kościoła . Przez całą ceremonię skupiałam się na słowach Księdza . Cały czas patrzyłam na Harry`ego . Chłopak tego nie zauważał . Był za bardzo zajęty Jade . Kiedy nareszcie ceremonia się skończyła ruszyliśmy nad jezioro . Zajęliśmy nasze wyznaczone miejsca i podano nam obiad .
-Kochanie , spisałaś się na medal - powiedział jakiś znajomy głos .
Odwróciłam się i zobaczyłam babcię .
-Babciu , jednak przyjechałaś ! - powiedziałam po czym się w nią wtuliłam .
To była druga osoba w rodzinie oprócz mojego brata , która zawsze przy mnie była i na którą mogę liczyć .
-No oczywiście rybko . Myślisz , że mogłabym cię zostawić ?
-Oj babciu , nawet nie wiesz jak się cieszę , że jesteś .
-Oj wiem malutka , wiem . A powiedz mi byłaś w Londynie ?
-Byłam i przywiozłam ze sobą przyjaciół . To jest Maya , to Nicole , Zayn , Liam , Louis , Niall i.. Harry .
-Miło mi panią poznać - powiedział Liam .
-Mi was również .
Kiedy obiad został zjedzony chłopcy weszli na parkiet i zaczęli śpiewać "Valerie" , a moja mama i Marek zaczęli przy tym wolno tańczyć .
-Wiedzieliście coś o tym ? - zapytałam zdziwiona .
Dziewczyny pokiwały głową na "NIE" . Kiedy chłopcy skończyli śpiewać wznieśliśmy toast za młodą parę . Potem wszyscy zaczęli się bawić , Niall siedział obok mnie i jadł , Harry flirtował z Jade , a ja posmutniałam . Chwyciłam gałązkę winogrona i wyszłam .
-Gdzie idziesz ? - zapytał Niall .
-Na pomost .
-Dobrze , zaraz do ciebie przyjdę .
Wyszłam na dwór i szłam wzdłuż brzegu jeziora jedząc winogrono . Usiadłam na pomoście i przypatrywałam się łódce , która stała obok pomostu . Zrobiło mi się jakoś lepiej . Przypomniały mi się czasy ,kiedy byłam małą dziewczynką , bez żadnych problemów i tata zabierał mnie tutaj na biwak . Zawsze wypływaliśmy na środek jeziora . Było wtedy tak fajnie ... no właśnie było .Odwróciłam się w stronę słońca , które chowało się za horyzont . Zaczęłam rzucać kamyki do wody .Nagle zrobiło się jakoś chłodniej , a na moim ciele zapanował przyjemny dreszczyk . Ktoś zarzucił mi swoją marynarkę na plecy . To był Liam .
-Nina ... mam do ciebie pytanie .
-Słucham ?
-Bo ty...przyjaźnisz się z Semily i znasz ją najlepiej , tak ?
-No tak .
-A ... myślisz , że miałbym u niej szanse ?
Nie wiedziałam co mam mu odpowiedzieć .
-Wydaje mi się , że tak . Ona jest z moim bratem , ale widać , że ten związek ją męczy . Pogadaj z nią .
Chłopak się uśmiechnął .
-Dziękuję , jesteś kochana . - pocałował mnie w policzek i odszedł .
Postanowiłam wrócić do restauracji . Usiadłam przy stoliku i patrzyłam jak wszyscy cudownie się bawią . Zaczęłam pisać sms-a do taty . Nagle zaczęła lecieć jakaś wolna piosenka . Patrzyłam na parkiet , wszyscy tańczyli wtuleni w siebie , a ja przez swoją głupotę siedziałam tutaj sama . Spojrzałam na stolik obok . Nie było tam tej "zakochanej po uszy" pary , a mianowicie Harry`ego i Jade . Na pewno tańczyli . Po chwili piosenka się skończyła i zaczęła lecieć jeszcze wolniejsza i smutniejsza . Wszyscy tańczyli jeszcze bardziej ze sobą zlepieni . Nagle podszedł do mnie Harry .
-Czekałem na to cały wieczór . Zatańczymy ?
Przez chwilę się zastanowiłam . Moje serce waliło jak pioruny , a brzuch ściskał z nerwów . Pokiwałam niepewnie głową na "TAK" i ruszyliśmy . Chłopak wziął moje ręce na swoje ramiona , a sam objął mnie w talii . Tańczyliśmy oddaleni od siebie w odległości 20 cm . Czułam się sztywno i żenująco . Kiedy w końcu piosenka się skończyła odsunęłam się od niego i znowu wyszłam na pomost .
*Nicole*
Tańczyłam z Louis`em kiedy nagle chłopak przysunął się do mnie bliżej i delikatnie pocałował w szyję .
-Mówiłem ci już jak cudownie wyglądasz w tej sukience ? - zapytał .
Pokiwałam głową twierdząco .
-Nicole , ty wiesz , że my ze sobą będziemy ? Prędzej czy później na pewno . - szepnął mi do ucha , po czym odszedł .
Szukałam wzrokiem kogoś znajomego . W końcu znalazłam Mayę i Semily . Widziałam , że dobrze się bawią , więc nie chciałam przeszkadzać . Podeszłam do Louis`a .
-Słuchaj kochasiu , jak tak bardzo ci na mnie zależy to daj mi swoją marynarkę , bo chcę wyruszyć na poszukiwania Niny , a jest trochę zimno .
Chłopak delikatnie się do mnie uśmiechnął i zarzucił marynarkę . Była cała przesiąknięta jego perfumami . Wyszłam na dwór . Siedział tam Eric .
-Dobry wieczór . Wie pan gdzie jest Nina ?
-Tak , na pomoście . Wiesz ? Jeżeli chcesz , żeby ona była z Harrym powiedz mu , żeby z nią porozmawiał .
-Jest pan pewien ?
-Jak niczego innego .
Postanowiłam to zrobić . Miałam już iść kiedy nagle ...
-Nicole , Louis wybrał ci śliczną sukienkę .
Wiedza tego staruszka z godziny na godzinę wzbudzała we mnie coraz większy zachwyt . Weszłam do sali i szukałam Harry`ego . Siedział z tą pustą Jade . Miałam jej już serdecznie dość . Z resztą Harry też , bo był nią znudzony . Podeszłam do nich .
-Jade , porwę ci na chwilę twojego chłopaka .
-Dobrze , ale ... Harruś , wróć za chwile złotko .
-Taa...bo przecież o niczym innym nie marzę -odeszliśmy - Nicole , życie mi uratowałaś .
Zaczęłam się śmiać .
-Kochasz Ninę ? - zapytałam .
-Kocham i to bardzo .
-To idź z nią pogadaj .
-Ale ona mnie odepchnie , znowu .
-NIE ! A nawet jeśli , to zrób wszystko , żeby ona cię wysłuchała .
Harry uśmiechnął się i pobiegł .
-Życzę szczęścia ! - krzyknęłam .
-Przyda mi się .
-Dobrze robisz Harry ! Biegnij do niej ! - krzyknął Eric .
Uśmiechnęłam się do siebie i poszłam do Loui`ego .
___________________________________________________
Tak namieszałam , że masakra...jestem na siebie zła . : ///// Podoba się ten rozdział ?
Naprawdę fajny rozdział i czekam na następny! zapraszam do mnie http://notidealbutmylife.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńgenialny czekam na więcej i jak bedziesz miaa czas zapraszam do mnie ;* http://stay-true-to-you.blog.onet.pl/
OdpowiedzUsuńświetny rozdział, nie namieszałaś.
OdpowiedzUsuńDZIEWCZYNO, NIE ODRZUCAJ HARREGO !!! <3
On się tak stara... :D
Niedobra Nina, niedobra :)
zapraszam do mnie . :DD
Aż łzy mi stanęły w oczach <33333 zapraszam .
OdpowiedzUsuń*.* Idę czytać kolejny :D Wcale nie namieszałaś :* Podoba mi się to u cb w opowiadaniu że oni nie są ze sobą po dwóch dniach znajomości ;D
OdpowiedzUsuńPRZESTAŃ !!! Twoje rozdziały są WSPANIAŁE ! :D
OdpowiedzUsuń