piątek, 22 czerwca 2012

Rozdział 23

Następnego dnia .
 -Nie ... nie ... nie błagam ! Nie rób mu krzywdy ... ja go kocham ! - krzyczałam przez sen .
-Nina , Nina ... kochanie ... - budził mnie łagodny głos Harry`ego .
Usiadłam na łóżku i rozejrzałam się po pokoju . Byłam cała przepocona , a po moim poliku spływały łzy . Harry patrzył na mnie przestraszony .
-Co się stało ? - zapytał .
-Nic ... śniło mi się coś złego ... ale to tylko sen . Jesteś tutaj i wszystko jest dobrze - powiedziałam ściskając jego dłoń .
Chłopak mocno mnie przytulił .
-Tej nocy będę trzymał cię tak blisko przy sobie , że na pewno nic strasznego ci się nie przyśni - powiedział przy czym uniósł mój podbródek i delikatnie pocałował .
Wyszłam z łóżka i podeszłam do szafki , na której stała butelka z wodą . Zaczęłam ją pić . Pomyślałam , że to będzie dobry dzień . Za oknem świeciło słońce , między mną a Harrym wszystko było dobrze ... Jednak nie ... to nie będzie dobry dzień . Nie ma Mayi . I to jest w tym momencie najważniejsze . Kucnęłam nad walizką . Wyciągnęłam z niej zwykłą białą bluzkę , granatową marynarkę , czarne rurki i czarne koturny .
Poszłam do łazienki się ubrać  i zrobić poranną toaletę . Kiedy z niej wyszłam Harry`emu opadła szczęka .
-Co ty tak ... pięknie wyglądasz ?
-Ja ? Dlaczego , pięknie ?
-No tak ... inaczej . Nigdy nie widziałem ciebie tak ubranej .
Delikatnie się do niego uśmiechnęłam . Nie wzięłam tych słów do siebie . Bardziej interesowało mnie to gdzie jest Maya .
-Idę zanieść nasze walizki na dół - powiedział Harry .
-Dobrze - odparłam .
Chwyciłam swoją torebkę , ostatni raz spojrzałam na ten  pokój , delikatnie się do siebie  uśmiechnęłam i poszłam do pokoju Nicole . Dziewczyna siedziała na łóżku , a obok niej leżała Semily . Wyglądały na zmartwione .
-Gdzie jest Maya ? - zapytała Semily .
-Nie mam pojęcia ... ale przeczytajcie to - powiedziałam .
Dziewczyny chwyciły list do ręki . Kiedy skończyły go czytać zareagowały tak samo jak ja ... czyli płaczem .
-I ja ... nie mogę uwierzyć , że jej nie ma przez Zayn`a ... - powiedziała Semily .
Zapanowała cisza . Wszystkie trzy zastanawiałyśmy się co zrobić i jak ją znaleźć . Nagle do Nicole zadzwonił telefon :
N: Halo ?
M: ....
N: Halo ?
M: ....
N: Maya ... Maya ja wiem , że to ty .
M: Cze ... cześć .
N: Maya do cholery gdzie ty jesteś ? 
M: Ja... ja postanowiłam wyjechać na jakiś czas i przemyśleć to wszystko ... Błagam nie mówcie Zayn`owi , że wiecie gdzie ja jestem . Chcę o nim zapomnieć . Jestem bezpieczna , powinnam wrócić za kilka dni .
N: Dobrze , obiecujemy , że nie piśniemy słówkiem , ale Maya , uważaj na siebie .
M: Obiecuję , będę uważać . Dziękuję , że mnie kryjecie .
N: Nie ma za co ... Taka nasza praca .
M: Muszę już kończyć , zadzwonię później , kocham was .
N: My ciebie też ... papa .
-Kto to było ? To Maya ? Co mówiła ? Jest bezpieczna ? - od razu zaatakowałam ją milionami pytań .
-Tak , to Maya . Mówiła , że wyjechała na kilka dni , żeby wszystko sobie poukładać i tak , jest bezpieczna.
Wraz z Semily odetchnęłyśmy z ulgą .
-Tylko ... prosiła , żebyśmy nie mówiły Zayn`owi , że mamy z nią kontakt .
-Dobrze , nic nie powiemy .
-No dobra .... zbierajmy się . Zaraz musimy już wyjeżdżać - powiedziała Nicole przy czym chwyciła bagaże i wyszła z pokoju .
Pomogłyśmy jej i wyszłyśmy za nią . Na dole wszyscy już na nią czekali . Kiedy Lou zobaczył Nicole promiennie się do niej uśmiechnął , a ona się w niego wtuliła .
-To wy razem ? - zapytała zszokowana Semily .
-No ... tak jakoś wyszło - powiedziała Nicole .
Wszyscy zaczęliśmy ich przytulać i im gratulować . Spojrzałam na Zayn`a . Chłopak stał przy oknie i zamyślony przyglądał się wodzie znajdującej się w basenie . Podeszłam do niego , oparłam się o szybę i z uwagę mu się przyglądałam .
-Na prawdę ... mnie nienawidzisz ? - zapytał smutnym głosem .
-Nie nienawidzę cię , po prostu ... wczoraj mnie poniosło ... przepraszam . Nie powinnam się tak zachowywać ... Ja rozumiem kochasz Carly ...
-Nie , Nina . Ja nie kocham Carly  .
-Co ? Jak to jej nie kochasz ? To po co z nią wczoraj przyszedłeś ?
-Nie wiem ... Głupi jestem i tyle . Myślałem , że Maya mnie nie kocha i chciałem jakoś ... wzbudzić w niej zazdrość .... wiem to chore .
-Nie ... to nie chore . Taka jest miłość i tyle .
Zayn się do mnie  przytulił .
-Jesteś  jedyną osobą , która mnie rozumie - powiedział .
I w tym momencie byłam zła sama na siebie ... Nienawidziłam kłamać ... szkoda mi było Zayn`a . On ją kochał , nie wiedział gdzie jest , nie wiedział co się z nią dzieję. Moje rozmyślenia przerwał Harry .
-Nina , jedziemy już - powiedział .
Wsiedliśmy do samochodów i ruszyliśmy w drogę . Byłam bardzo ciekawa jak wygląda dom mojego taty . Godzinę później byliśmy na miejscu . Znajdowaliśmy się na bardzo spokojnej ulicy znajdującej się niedaleko pięknego parku i centrum Londynu . Ucieszyłam się , że jest tam park , ponieważ uwielbiałam spacerować wieczorami .  Na ulicy bawiło się mnóstwo dzieci . Pisali coś kredami , skakali na skakance , grali w piłkę nożną ... Nie można było się tutaj nudzić . Znajdowały się tu niesamowite domy ... chociaż nie można było nazwać tego domami . To były raczej ... ville . Nagle chłopacy wybiegli z samochodu i zaczęli biec w stronę jednej z nich piszcząc jak małe dziewczynki .
-Tato , dlaczego oni się gdzieś  włamują ? - zapytałam zdezorientowana .
-Dziecko , oni się nigdzie nie włamują . To jest ich dom .
Patrzyłam raz na James`a , raz na Nicole , raz na Semily . Wydawało mi się , że miały takie same miny jak ja.
-Wow ... jak tu ... pięknie - powiedziała Sem .
Nie byłam przyzwyczajona do takich luksusów . Mieszkałam w skromnym , małym domku na wsi , a nie w wielkiej villi w LONDYNIE .
-No ... to będziemy tak stali i patrzyli się na ten dom , czy może wejdziemy do środka ? - poprosił tata Nicole .
Roześmiałyśmy się , chwyciłyśmy walizki i wbiegłyśmy do domu . Byłam dumna z mojego ojca . Tak dużo osiągnął w tak niedługi czas . Kiedy weszłam do środka byłam w szoku . Było tam tak samo pięknie jak na zewnątrz . Ogromna kuchnia , długie , drewniane ,  kręcone schody , wielki salon w którym znajdowała się przeolbrzymia plazma i skórzana kanapa . Na ścianie wisiało duże zdjęcie moje , Mike`a i mojego taty sprzed dwóch lat . Bardzo mnie to ucieszyło , a zarazem zdziwiło .


____________________________________________________________________
Proszę . Kolejny rozdział . I jak się wam podoba ? Jakoś ... nie miałam weny . Czytam książkę i bardzo mnie wciągnęła . :) Wiecie co ? Kocham was ! <3 . Ostatnio mam takie dni , że ciągle mi smutno , nie mogę znaleźć sobie nigdzie miejsca ...mam takie wrażenie , że jestem beznadziejna i nie mam dla kogo żyć , ale zaraz wchodzę na tego bloga , czytam te wszystkie komentarze i jednak ... mam dla kogo żyć . Dziękuję .

8 komentarzy:

  1. zjebisty :d

    i pamietaj jedną rzecz. zawsze żyje sie nie dla kogos lecz dla sb . :******

    OdpowiedzUsuń
  2. jaka ksiazke czytasz? rozdzial jest super, dodawaj jeszcze. masz moze tt? :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Wystarczy , że jesteś" . Bardzo fajna <3 taka życiowa . Dzisiaj właśnie ją skończyłam . I niestety nie mam tt . Miałam , ale usunęłam :C

      Usuń
  3. Ten rozdział jest super!!! Zresztą tak jak wszystkie ♥
    Zapraszam na mojego bloga o 1D:
    directionerkapisze.blogspot.com

    Taż mam opowiadania, tylko, że ja dopiero zaczynem ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny rozdział!Czekam na następny.I mam nadzieję że niedługo zamiast smutnych dni będą ciekawe i wesołe. ♥

    OdpowiedzUsuń
  5. właśnie, masz nas! ;* a rozdział i ogólnie to wszystko jest super ;* czekam na kolejne! <3 / clauds

    stole-my-heart-xoxo.blogspot.com *__*

    OdpowiedzUsuń
  6. przeuroczy rozdział *.*
    Kocham tego bloga <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Dzisiaj zaczęłam czytać Twojego bloga.. jestem na rozdziale 23.. Idę spać, a wiesz dlaczego..? BO JEST 02.55 ! JAK TO WCIĄĄĄGA ! <3 ;D

    OdpowiedzUsuń