Następnego dnia .
Obudziła mnie Sem . Spojrzałam na zegarek była już 13 . 10 . No , ale należało mi się odrobina snu po wczorajszym dniu . Usiadłam na łóżku i patrzyłam na przyjaciółkę . Była jakaś inna , tak jakby zła na mnie , ale tak naprawdę nic nie zrobiłam . To raczej ja powinnam być zła na nią za to , że mój brat chodzi teraz smutny . Podeszłam do szafki . Nie zważywszy na to , że za oknem jest zimno i pada deszcz wyciągnęłam krótkie czarne spodenki , zwykłą białą koszulkę na grubych ramiączkach , japonki i poszłam do łazienki zrobić poranną toaletę . Kiedy weszłam do kuchni wszyscy już tam siedzieli i jedli śniadanie . Miałam jakiś zły humor , a pogoda za oknem dobijała mnie jeszcze bardziej . Zauważyłam , że mój tata jest jakiś inny . Stał przy oknie i pisał coś palcem po zaparowanej szybie . Przywitałam się ze wszystkimi i do niego podeszłam .
-Tato , co jest ?
-Nic nie jest , kochanie .
-No jak to nic , przecież widzę .
-Wydaje ci się .
Zrezygnowana usiadłam obok Liama .
-Wiesz co jest mojemu ojcu ?
Liam wręczył mi do ręki niewielką kopertę .
-Co to jest ?
-Otwórz to zobaczysz .
Kiedy otworzyłam zobaczyłam zaproszenie na czyjś ślub . I w tym momencie zamurowało mnie . Najmniejsza szansa , że moi rodzice jeszcze jednak mogą być razem właśnie odeszła w zapomnienie . Moja "najukochańsza" mamusia miała zamiar wziąć ślub z tym ... Markiem . Wszyscy siedzieli i czekali na moją reakcję. Podeszłam do ojca .
-O to chodzi ?
Tata pokiwał twierdząco głową .
-No , ale nie rozumiem , przecież ... nie kochasz mamy , tak ? Sam od nas odszedłeś .
-Wiesz Nina , wydaje mi się , że jesteś już wystarczająco duża , aby dowiedzieć się prawdę .
Patrzyłam na niego niezrozumiale .
-Nie rozumiem , jaką prawdę ?
-Myślisz , że rozstałem się z twoją mamą tak po prostu , bez powodu ? Nina , ona mnie zdradzała z tym samym człowiekiem , z którym teraz bierze ślub .
Do moim oczu gwałtownie napłynęły łzy , próbowałam nad nimi zapanować , ale nie potrafiłam . Po prostu nie potrafiłam .
-Czyli ... czyli ja przez te dwa lata obwiniałam ciebie za wszystko , chociaż tak naprawdę byłeś niewinny . I do tego ja jako jedyna o tym nie wiedziałam ?
Tata dalej na mnie nie patrzył . Był w swoim świecie . Miałam wrażenie , że jestem dla niego niewidzialna .
Spojrzałam na każdego po kolei i cała zapłakana wybiegłam z hotelu .
-Nina , Nina poczekaj , stój ! - krzyczał Harry .
Nie zwracałam na to najmniejszej uwagi . Biegłam przed siebie cała przemoczona od deszczu . Lało jak z cebra . Cała trzęsłam się z zimna . Nagle dobiegłam do mostu gdzie kilka dni temu byłam z Harrym . Usiadłam , ręce oplotłam wokół kolan i zaczęłam płakać . To wszystko bolało . Tak cholernie bolało . Deszcz zaczął padać jeszcze mocniej . Nie zwracałam na to uwagi . Nie obchodziło mnie to . Ból wewnętrzny był silniejszy od bólu zewnętrznego . Nagle ktoś założył mi o dziwo suchą bluzę . To był Harry .
-Co ty tutaj robisz ? - zapytałam wściekła .
-Po prostu jestem . Co miałem zrobić , zostawić cię samą ?
-No na przykład !
Harry patrzył na mnie zdziwiony moim zachowaniem .
-Nina wiem jak ci ciężko , ale ....
-Nie ! Ty nie wiesz jak mi jest ciężko ! Tak naprawdę nic o mnie nie wiesz ! Nic , rozumiesz ? Nic !
-Chodź do hotelu .
-Nigdzie z tobą nie idę . Kim ty do cholery jesteś , że będziesz mówić mi co mam robić ?!
-No masz rację . Nikim - powiedział po czym odszedł .
Super , po prostu super . Byłam z siebie naprawdę dumna . Znowu źle go potraktowałam . Nagle znowu ktoś przyszedł . To była Nicole , a za nią stał Mike . Wtuliłam się w nią i zaczęłam jeszcze mocniej płakać .
-Widzieliście gdzieś tam Harrego ?- zapytałam .
To tak naprawdę było dla mnie teraz najważniejsze .
-Tak , mijaliśmy się z nim . Był trochę wkurzony . - powiedział Mike .
-No ja się mu nie dziwię .
-Chodź do hotelu , zachorujesz . - błagała Nicole .
Grzecznie wstałam i stanęłam naprzeciwko Mike`a .
-Jak mogłeś ? Jak mogłeś wiedzieć to wszystko przez dwa lata i o niczym mi nie powiedzieć co ? Byłeś jedyną osobą w tej rodzinie , której ja ufałam , a ty mnie tak po prostu okłamywałeś .
-A co miałem zrobić ? Widziałem jak cierpiałaś po ich rozwodzie . Miałam jeszcze bardziej cię dobić ?
Wtuliłam się w niego i ruszyliśmy w drogę.
_____________________________________________________
Kolejny rozdział . Taki sobie . Posłuchajcie . Mam do was pewną informację. Przez jakiś tydzień nie będę dodawała , żadnych postów , bo szlaban :D No naprawdę jutro mam w szkole zebranie i moim rodzice raczej nie będą z ocen zadowoleni . To znaczy jest dobrze , ale dla nich to zawsze za mało . -,- . No więc przez jakiś tydzień nie będę pisać . Mam nadzieje , że się nie pogniewacie . KOCHAM WAS .
No nic , to czytajcie i komentujcie . : >>>
Najlepszy blog o 1D jaki czytałam (a uwierz było ich sporo) :) <3
OdpowiedzUsuńTo było GE-NIALL-NE ! :D
OdpowiedzUsuńAż się rozpłakałam. <3