Następnego dnia
*Nina*
Siedzieliśmy w salonie wszyscy oprócz Semily , Nicole i Louiego ( nie chcieliśmy wnikać co te gołąbeczki tam robią ) Nagle usłyszeliśmy czyjeś piski . To tak jakby ... tak to Semily - jej pisk rozpoznam wszędzie . Nagle wbiegła do pokoju w podskokach skacząc i piszcząc jak opętana . Patrzyliśmy na nią jak na ostatnią idiotkę wystraszeni , a zarazem zdziwieni .
-Sem , prośba . Czy ty mogłabyś być nieco ciszej i powiedzieć o co ci chodzi ? - poprosiła Maya , która siedziała wtulana w Zayna . To , że dzisiaj ze sobą są nie zdziwiło nikogo .
Nagle po schodach zeszli Loui i Nicole .
-Matko boska co jej się stało , że ona się tak drze ? -zapytała zdezorientowana Nic .
-My też chcielibyśmy wiedzieć - powiedział Liam - Kochanie , czy powiesz nam co się dzieje ? - zapytał troskliwie .
-No dobra , bo moja siostra - Sam przyjeżdża tu na studia . Będzie mieszkała tu jakieś cztery lata i potrzebuje współlokatorki , a że dogadujemy się dobrze ... to to jestem ja ! A więc nie rozstajemy się ! - wykrzyczała .
-Kto jak kto - pomyślałam zszokowana .
Poczułam się tak jakby ktoś wbijał mi nóż w plecy . Wszyscy zaczęli skakać i piszczeć jak ona sprzed dwóch minut . Nie wiedziałam co mam o tym wszystkim myśleć . Spojrzałam na Mike`a on też nie wyglądał na zadowolonego . Postanowiłam iść na spacer i tak nikt nawet nie zauważyłby , że mnie nie ma . Każdy za bardzo był przejęty tą sytuacją . Nie wiedziałam co mam o tym wszystkim myśleć . Z jednej strony byłam cholernie szczęśliwa , a z drugiej nie mogłam tej myśli do siebie dopuścić . Miałam mętlik w głowie . Potajemnie wymknęłam się z domu i ruszyłam w stronę parku . Jak ja miałam mieszkać w Polsce , przecież nic nie będzie już tak samo . One będą we trzy tutaj , a ja będę tam sama . Z drugiej strony cieszyłam się , że będzie tu mieszkać . Ona naprawdę ma wielki talent , a w Polsce raczej niczego nie osiągnie , a ona cudownie tańczy i nie powinna marnować takiego talentu . Ale ... bal maturalny tak bardzo się na niego cieszyłam . Miałyśmy tyle wspólnych planów . Studiowanie w Krakowie , zamieszkanie razem . W moich oczach stanęły łzy . Nagle w mojej playliście zaczęło lecieć "let me love you" w wykonaniu Zayna . I w tym momencie rozpłakałam się jak małe dziecko . Nagle rozległ się dźwięk mojego telefonu . To był Mike . Nie miałam ochoty z nim rozmawiać , więc odrzuciłam . Potem znowu ktoś dzwonił , jeszcze raz ... i znowu . Nie obchodziło mnie kto to . W końcu nie wytrzymałam i wyłączyłam komórkę . Nie chciałam teraz z nikim rozmawiać . Błąkałam się po parku szukając jakiegoś sensownego wytłumaczenia na to co się tutaj dzieje . W końcu zrozumiałam , że Semily naprawdę powinna tutaj przyjechać , rozwijać się , spełniać marzenia , być z Liamem . Nie zważając na przyjaźń , która trwa tak naprawdę od zawsze . Od momentu kiedy zrzuciłam ja z huśtawki i wpadła do piaskownicy . Miałyśmy wtedy po 5 lat . Na samą myśl o tym wspomnieniu na mojej twarzy pojawił się szczery , promienny uśmiech . W końcu zaczęłam jakoś pozytywnie myśleć , a nie mieć przed oczami tylko czarne scenariusze . Włączyłam telefon .
-No ładnie ... 10 nieodebranych połączeń - pomyślałam .
*Nina , weź odbierz . Naprawdę się martwię - Harry*
Głęboko westchnęłam i czym prędzej pognałam w stronę domu . Pogoda była wręcz idealna . Falujące na wietrze zielone listki drzew , gorące słońce . Na ławkach siedziało mnóstwo wtulonych w siebie , zakochanych par. W drodze powrotnej myślałam głównie o Harrym . 10 minut później byłam już w domu .
Energicznie chwyciłam klamkę i wbiegłam do salonu . Wszyscy tam siedzieli i wyglądali trochę na zmartwionych . Kiedy mnie zobaczyli Harry podszedł do mnie i mocno mnie przytulił .
-Dziewczyno , gdzie ty byłaś ?
-W parku .
-Martwiliśmy się .
-Ależ spokojnie . Co mi się może stać w biały dzień ?
-No wiesz ... w tym Big City wszystko jest możliwe - powiedział Zayn
Nie wiedziałam czy miał mnie na celu nastraszyć czy co ... Spojrzałam na Semily . Dziewczyna przyglądała mi się z uwagą . Delikatnie się do niej uśmiechnęłam , a ona wstała i pewnym krokiem ruszyła w moją stronę. W moich oczach stanęły łzy . Spojrzałam na nią , a ONA PŁAKAŁA . Semily Wilson płakała !W takim stanie widziałam ją tylko raz - kiedy umarła jej babcia . Na ogół jest silna .
-Nie chcę cię zostawić - szepnęła .
-A ja nie chcę, żeby się marnował twój talent i życie , rozumiesz ? - powiedziałam podając jej chusteczkę .
Dziewczyna była bardzo zaskoczona moim optymizmem . Sama się sobie dziwiłam .
-Posłuchaj Semi , to jeszcze nie koniec świata . Mamy telefon , Skype`a , a więc głowa do góry , uśmiech na twarzy - sama nie wierzyłam w to co mówię - Chcę żebyś coś osiągnęła . Nie ja , to ty . Wiem jak tańczysz , wiem ile potrafisz . I masz nie myśleć , że będę na ciebie zła . Znam ciebie i wiem , że te myśli błąkają ci się gdzieś po głowie - kontynuowałam - Zła to ja będę dopiero wtedy kiedy nic nie zrobisz ze swoim talentem .
Podeszłam do niej i mocno ją przytuliłam . Po chwili doszło do mnie , że wszyscy z uwagą wysłuchiwali tego co mówiłam . W oczach każdego pojawiły się łezki .
________________________________________________________________________
Proszę . Dawno nie dodawałam , ale przepraszam . Mam trochę problemów . Błąkam się po domu jak opętana i płaczę , a więc ... nieważne . Czytajcie i komentujcie . Kocham was .
O matko, Skarbie, jak Ty cudownie piszesz! Dzięki Tobie zaczęłam słuchać 1D i stałam się kolejną Dictionerką ;D Ale proszę Cię, zrób coś, żeby Nina została z Sem i innymi w Big City =] Z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział, Twoja najnowsza fanka ;*
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział zresztą jak zawsze ! łza po policzku przeszła . C: Czekam na NEXT ! ; *
OdpowiedzUsuńmrmr.. świetne , i nawet się popłakałam . :O
OdpowiedzUsuńczekam . :)
zajebisty :P
OdpowiedzUsuńczekam na nn :
Popłakałam się. Świetny, ale nie powiem, że jak każdy bo jeszcze przy, żadnym się tak nie wzruszyłam. Czekam na następny :D
OdpowiedzUsuńŻyczę pomyślnego rozwiązania swoich problemów <3
Zapraszam do siebie właśnie dodałam nowy rozdział i link do super filmu z udziałem chłopaków. - http://onedirection121d.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń