Po 5 minutach nasza Maya zjadła i poszła na górę się ubrać , a po chwili znowu już była na dole . I to ona jak zwykle musiała czekać na Zayn`a .
-To my wychodzimy . Paa - powiedziała kiedy Malik już wrócił .
Siedziałam przed telewizorem i skakałam po kanałach . Od kiedy dowiedziałam się , że chłopacy wylatują straciłam : apetyt , humor i chęci na to , aby cokolwiek przygotować dla Mayi . Po prostu ... odechciało mi się . Nagle do salonu wleciały Semily i Nicole . Usiadły obok mnie .
-Co jest ?
-Mi ? Nic mi nie jest , a co ma być ?
-Widzimy przecież .
-Wydaje się wam . Zabierajmy się do roboty , nie ma już czasu - powiedziałam po czym wstałam i ruszyłam do kuchni .
Postanowiłam , że będę ukrywać swój smutek . W końcu są urodziny Mayi . Nie chciałam jej zawieść .
Nagle po schodach zeszli chłopacy . Uciekałam od nich wzrokiem .
-To co robimy ? - zapytała Nicole .
-To może ... My będziemy przygotowywać jedzenie , a wy ogród i basen ? - zaproponowała Semily.
-No dobra ... To zabieramy się do roboty - powiedział Niall po czym chwycili ozdoby i wyszli .
Zaczęłyśmy rozpakowywać torby z zakupami . Było w nich tyle jedzenia , że wydawało się , że nawet Horan by tego wszystkiego nie zjadł . Chociaż ... jego żołądek NIGDY do końca nie jest pełny .
-To ja biorę się za robienie muffinek - powiedziałam przygnębionym głosem .
-Haha ... No dobra , tylko uważaj , żeby znowu cały piekarnik nie wybuchł - powiedziała Sem po czym wybuchnęła śmiechem .
Moją odpowiedzią był wymuszony uśmiech .
-Dobra , Nina . Koniec żartów , przestań ściemniać . Co się dzieje ?
Do moich oczu zaczęły napływać łzy . Próbowałam z nimi walczyć , ale nie potrafiłam .
-Po prostu ... za dwa tygodnie oni wylatują . Wracają za miesiąc , a ja wtedy będę w Polsce ... Czyli ... ujmijmy to tak , że ich ... JEGO nigdy już nie zobaczę . A po za tym nie powiedział . Widział gnój jak się tym przejmuję i mi nie powiedział .
Miałam takie wrażenie , że ktoś za mną stoi .
-On... stoi za mną , prawda ? - zapytałam .
Dziewczyny pokiwały twierdząco głową . Bez zastanowienia odwróciłam się na pięcie i poszłam do swojego pokoju . Położyłam się do łóżka i zaczęłam wpatrywać się w okno . Nagle usłyszałam jak ktoś otwiera drzwi . Odwróciłam się i zobaczyłam Harry`ego. Podszedł do mnie i usiadł na podłodze przede mną .
-Jesteś zła ? - zapytał smutnym głosem .
-A mam nie być ?
-Byłoby bardzo miło .
-Nie zasłużyłeś sobie .
-No ja wiem ...ale posłuchaj ... Nie powiedziałem ci , bo widziałem jak się martwisz tym , że wylatujesz . A co dopiero jakbyś się dowiedziała , że to JA wylatuje za dwa tygodnie .
Nic nie powiedziałam. Rozumiałam go . Zrobiłabym dokładnie tak samo . Mocno się do niego przytuliłam .
-Harry , jak to teraz będzie ?
-Mamy jeszcze dwa tygodnie .
-I co ? Po dwóch tygodniach się więcej , nie zobaczymy tak ? - powiedziałam zdenerwowana po czy podeszłam do okna i otworzyłam je na oścież .
Z uwagą patrzyłam się na małe , szczęśliwe dzieci bawiące się na ulicy . Chciałabym być jednym z nich . Wrócić do tych czasów kiedy byłam małą dziewczynką . Nie miałam żadnych obowiązków , nikim ani niczym się nie przejmowałam . Po prostu byłam . Cieszyłam się kiedy mama kupiła mi nową zabawkę , płakałam kiedy tata nie pochwalił tego , że posprzątałam pokój . Kiedyś było idealnie . A teraz ... jest tak . Jest po prostu zupełnie inaczej .
-Posłuchaj - przerwał moja rozmyślenia Harry - To się tak nie skończy . Rozumiesz ? Nie tak . Obiecuję ci , że jak się skończy trasa wsiadam w samolot i od razu do ciebie przylatuję .
-Nie musisz .
-Właśnie , że muszę . Jeżeli się kochamy to to przetrwa mimo wszystko .
Spojrzałam na niego , a po moim poliku spłynęły łzy .
-Nie płacz - szepnął - Kocham cię .
-Ja ciebie też , Harry . I to nie wiesz jak bardzo .
-Uwierz mi , wiem - odpowiedział czule mnie całując .
__________________________________________________________________________
Proszę : ) Przepraszam , że nie dodałam wczoraj , ale nie miałam siły , a więc - SZCZERZE PRZEPRASZAM .
Chciałabym powiedzieć , że was kocham , bardzo , bardzo . I podziękować za to , że to czytacie .
jak mijają wakacje ?
Najlepsze Wakacje ♥
OdpowiedzUsuńMało kiedy znajduje się taką miłość ♥ :D
A co do rozdziału to super : )
Zapraszam do mnie : http://onedirectiononanana112.blogspot.com/
Jest już 20 rozdziałów : ))
Hmm... rozdział cudowny. :) Chcę następny! Biedna... Musi cierpieć bo jej nie powiedział... Co za... Ja bym takiego... Nie ważne, kocham cię za tego bloga, ale chyba to wiesz. <3 Zapraszam do mnie, siedemnasty rozdział. :) xx
OdpowiedzUsuńświetne ! :D.
OdpowiedzUsuńzarabisty . poprostu świetny. :D
OdpowiedzUsuńa nina moze zostac u taty w londynie i tam chodzic do szkoly :D taki nie glupi pomysl ale to twoje opowiadanie. :D
czekam na nexta :*
Hej.:)
OdpowiedzUsuńZapraszam Cię na mojego bloga: http://niezwykla-codziennosc-1d.blogspot.com/ .
Byłabym wdzięczna, gdybyś wyraziła swoją opinię. :))