-Przepraszam , Nina . Wtedy myślałem , że to co robię było mądre , ale teraz patrząc na to z biegiem czasu to było głupie . Ale kiedy mi na kimś zależy i widzę ,że go tracę nie wiem jak mam się zachować .
-Zaraz , zaraz . Zaczekaj powiedziałeś , że kiedy 'ci na kimś zależy i widzisz , że go tracisz nie wiesz jak masz się zachować' , ale przecież ty mnie nie traciłeś .
Chłopak wbił wzrok w podłogę i zaczął bawić się końcówkami dywanu .
-Czułem ... że cię tracę . Twoja przyjaźń z Niall`em według mnie wygląda czasem ... inaczej . Nie jak przyjaźń , to znaczy ... Sama wiesz - plątał się .
Wiedziałam , że to jest temat tabu , dlatego postanowiłam dać mu spokój . Przybliżyłam się do niego i położyłam głowę na jego kolanach .
-To moja wina Harry i przez ten cały czas kiedy za to wszystko obwiniałam ciebie nie zdawałam sobie sprawy z tego , że ja także zawiniłam - podniosłam się i zaczęłam gładzić dłonią jego delikatny policzek - PRZEPRASZAM . Błagam Harry , nie mówmy już o tym , bo dla mnie to także nie jest łatwe - szybko wytarłam łezkę , która non-stop kręciła się przy moim policzku - Ale wtedy kiedy spacerowałam po Londynie i kiedy nagle usłyszałam twój śmiech idealnie wmieszany w dźwięk piosenki nie wiedziałam co mam zrobić . Pomimo wszystko , kiedy was zobaczyłam razem wyglądaliście na szczęśliwych .
-Nie . Może tak wyglądaliśmy , ale ja nie byłem szczęśliwy . Jak miałem być szczęśliwy nie mając przy sobie swojego szczęścia ?
Patrzyłam na niego ze łzami w oczach , a po chwili przywarłam ustami do jego szyi i ścisnęłam mocniej jego koszulę .
-Na zawsze - szepnął chłopak .
-Na zawsze ... - powtórzyłam za nim .
Oderwałam się od niego i ułożyłam wygodnie na podłodze . Chłopak położył się obok mnie i zaczęłam bawić się jego kędzierzawymi włosami . Było tak samo jak kiedyś . I miałam nadzieję , że już tak będzie cały czas . To śmieszne . Jeszcze do niedawna myślałam , że go nie kocham . Że to co było między nami już dawno wygasło , ale jednak to nie prawda . Doszło do mnie jak bardzo mi go brakowało dopiero wtedy kiedy stanął w salonie . Te same potargane włosy , pełne szczęścia kocie oczy i te dołeczki w policzkach .
Przyjrzałam się mu uważniej , nabrałam głęboko powietrza i w tym momencie wiedziałam tylko jedno - mam na niego cholerną ochotę .
-Dlaczego mi się tak przyglądasz ? -spytał chłopak .
-Zastanawiam się czy ... czy jeszcze cię podniecam - wyszeptałam , a na moich policzkach pojawiły się rumieńce .
Chłopak patrzył na mnie zdziwiony , a po chwili zaśmiał się i usiadł na mnie okrakiem .
-Zerknij trochę niżej - szepnął mi do ucha .
Posłusznie wykonałam jego polecenie i przygryzłam wargę .
-Tak panie Styles . Odpowiedź jest bardzo pozytywna i no cóż ... zachęcająca .
-Taak ? A do czego to masz takie chęci ?
-Dobra Styles koniec pierdolenia o Szopenie - wyszeptałam po czym odepchnęłam go od siebie i zaczęłam go rozbierać .
Owszem , trochę mi było szkoda pozbywać się takich ubrań , które są na nim tak idealnie dopasowane , jednak że wiedziałam , że pod nimi kryje się coś znacznie ciekawszego . Zaczęłam wpajać się w jego wargi . Oderwałam się od jego ust ,a on zaczął wydawać ciche jęki .
-Brakowało ci tego , prawda Curly ? Spokojnie dzisiaj zaspokoję twoje pragnienia - wyszeptałam .
Całowałam z pasją jego delikatną szyję i masowałam jego plecy . Powolutku zjeżdżałam coraz niżej , aż w końcu dotarłam do tego magicznego miejsca . Wzięłam jego przyrodzenie do ręki i zaczęłam wykonywać szybkie ruchy . Chłopak głośno jęczał co motywowało mnie jeszcze bardziej . Po chwili chłopak posadził mnie na rogu kanapy i zaczął rozbierać .
-Nie chcę tego robić , bo wyglądasz naprawdę pięknie , ale sama rozumiesz . CELE WYŻSZE .
-Aaah ... no tak dobrze , panie Styles .
Chłopak zaczął mnie całować i zostawiać w każdym miejscu mojego ciała malinkę . Po niedługim czasie moje ciało przeszywały dreszcze . Oddawałam się tej przyjemności w całości i pragnęłam , żeby trwała wiecznie . Kędzierzawy delikatnie mnie podniósł i położył na podłogę . Całował mnie zjeżdżając coraz niżej , a po chwili dotarł do TEGO miejsca . Delikatnie pocałował najwrażliwszy jego punkt , a następnie zaczął wchodzić we mnie językiem . Sprawiało mi to niesamowitą przyjemność . Wydawałam z siebie dość głośne dźwięki i mocniej ściskałam jego czuprynę . Dzięki Bogu, że byliśmy sami w domu , bo to by się nie skończyło dobrze . Po chwili Styles wyszedł ze mnie i powrócił do moich ust . Zaczęłam masować jego przyrodzenie , a on co chwile odrywał się od moich ust i coś niewyraźnie mruczał . Po chwili wszedł we mnie , a ja delikatnie opadłam na podłogę .Wykonywał we mnie szybkie ruchy i szeptał do ucha słowa , które powodowały , że byłam coraz bardziej napalona . Nie musieliśmy długo czekać , aby po niedługiej chwili szczytować . Harry wyszedł ze mnie i skończył na dywanie , a następnie mocno mnie przytulił . Wpoiłam się w jego ciepłe wargi i wsłuchiwałam się w jego głośne sapanie .
-Wesołych Świąt , Harry - szepnęłam , po czym najwyraźniej usnęłam , bo nie pamiętam już nic.
Następnego dnia .
-AŁA ! - obudził mnie głośny krzyk .
Gwałtownie się podniosłam i zauważyłam jak Harry zakrywa swoją twarz w dłoni . Rozejrzałam się dookoła i dopiero po chwili doszło do mnie , że jesteśmy na podłodze w salonie . Z trudem się podniosłam i dopiero wtedy poczułam ból w kręgosłupie . Spojrzałam na Harry`ego i zabrałam dłoń z jego twarzy .
-Co się stało , Hazz ?
-Uderzyłem się w stół .
-Uuu ... to nie wygląda dobrze - przybliżyłam się do niego i zaczęłam delikatnie chuchać na jego czerwone , spuchnięte czoło .
Chłopak przyglądał mi się przez chwilę , przyciągnął mnie do siebie bliżej i zaczął zachłannie całować .
-Czy my spaliśmy tak nadzy tutaj całą noc ? - spytałam
-Na to wygląda .
-Cóż .. - szepnęłam po czym ponownie spojrzałam na jego czoło - Pójdę po lód . To naprawdę nie wygląda dobrze .
Założyłam jego koszulę , włosy potargałam jeszcze bardziej i z szerokim uśmiechem ruszyłam do kuchni .
Wyciągnęłam z lodówki woreczek lodu i wróciłam do pokoju . Usiadłam okrakiem na biodrach swojego chłopaka i przyłożyłam mu do czoła lód . Głośno syknął , a po chwili odetchnął z ulgą .
-Trzymaj to cały czas , bo inaczej będziesz miał śliwę . A potem będą plotki , że twoja dziewczyna cię bije .
Chłopak zaczął się śmiać .
-Tak więc ... co sobie życzysz na śniadanie ? - spytałam tuląc się do jego torsu .
-Zjem wszystko . Jestem głodny jak wilk .
-Co powiesz na naleśniki ?
-Jestem za .
Czule go pocałowałam i udałam się do kuchni . Spacerowałam po niej z patelnią w ręce wykonując dzikie ruchy i tańcząc do 'Jingle Balls' kiedy nagle usłyszałam dzwonek do drzwi . Wystraszona przystanęłam , odchrząknęłam i z patelnią w ręku udałam się do drzwi .
__________________________________________________________
Cześć :D Jestem w końcu prawie zdrowa bez gorączki . Tak jest cieszymy się wszyscy :D No więc ta moja idealna scena +18 raczej śmieszy , nie podnieca , ale po prostu jakoś nie miałam weny , żeby stworzyć takiej prawdziwej sceny +18 za co przepraszam . Tak więc no .. przepraszam , że musiałyście tak długo czekać . Ten rozdział jest raczej denny , muszę się znowu wkręcić , bo już dawno nie pisałam . Kocham was i dziękuję , że czekałyście . No więc jeszcze raz KOCHAM WAS .
Następny rozdział będzie na początku następnego tygodnia . Poniedziałek - wtorek . Dobrze ?
-Zaraz , zaraz . Zaczekaj powiedziałeś , że kiedy 'ci na kimś zależy i widzisz , że go tracisz nie wiesz jak masz się zachować' , ale przecież ty mnie nie traciłeś .
Chłopak wbił wzrok w podłogę i zaczął bawić się końcówkami dywanu .
-Czułem ... że cię tracę . Twoja przyjaźń z Niall`em według mnie wygląda czasem ... inaczej . Nie jak przyjaźń , to znaczy ... Sama wiesz - plątał się .
Wiedziałam , że to jest temat tabu , dlatego postanowiłam dać mu spokój . Przybliżyłam się do niego i położyłam głowę na jego kolanach .
-To moja wina Harry i przez ten cały czas kiedy za to wszystko obwiniałam ciebie nie zdawałam sobie sprawy z tego , że ja także zawiniłam - podniosłam się i zaczęłam gładzić dłonią jego delikatny policzek - PRZEPRASZAM . Błagam Harry , nie mówmy już o tym , bo dla mnie to także nie jest łatwe - szybko wytarłam łezkę , która non-stop kręciła się przy moim policzku - Ale wtedy kiedy spacerowałam po Londynie i kiedy nagle usłyszałam twój śmiech idealnie wmieszany w dźwięk piosenki nie wiedziałam co mam zrobić . Pomimo wszystko , kiedy was zobaczyłam razem wyglądaliście na szczęśliwych .
-Nie . Może tak wyglądaliśmy , ale ja nie byłem szczęśliwy . Jak miałem być szczęśliwy nie mając przy sobie swojego szczęścia ?
Patrzyłam na niego ze łzami w oczach , a po chwili przywarłam ustami do jego szyi i ścisnęłam mocniej jego koszulę .
-Na zawsze - szepnął chłopak .
-Na zawsze ... - powtórzyłam za nim .
Oderwałam się od niego i ułożyłam wygodnie na podłodze . Chłopak położył się obok mnie i zaczęłam bawić się jego kędzierzawymi włosami . Było tak samo jak kiedyś . I miałam nadzieję , że już tak będzie cały czas . To śmieszne . Jeszcze do niedawna myślałam , że go nie kocham . Że to co było między nami już dawno wygasło , ale jednak to nie prawda . Doszło do mnie jak bardzo mi go brakowało dopiero wtedy kiedy stanął w salonie . Te same potargane włosy , pełne szczęścia kocie oczy i te dołeczki w policzkach .
Przyjrzałam się mu uważniej , nabrałam głęboko powietrza i w tym momencie wiedziałam tylko jedno - mam na niego cholerną ochotę .
-Dlaczego mi się tak przyglądasz ? -spytał chłopak .
-Zastanawiam się czy ... czy jeszcze cię podniecam - wyszeptałam , a na moich policzkach pojawiły się rumieńce .
Chłopak patrzył na mnie zdziwiony , a po chwili zaśmiał się i usiadł na mnie okrakiem .
-Zerknij trochę niżej - szepnął mi do ucha .
Posłusznie wykonałam jego polecenie i przygryzłam wargę .
-Tak panie Styles . Odpowiedź jest bardzo pozytywna i no cóż ... zachęcająca .
-Taak ? A do czego to masz takie chęci ?
-Dobra Styles koniec pierdolenia o Szopenie - wyszeptałam po czym odepchnęłam go od siebie i zaczęłam go rozbierać .
Owszem , trochę mi było szkoda pozbywać się takich ubrań , które są na nim tak idealnie dopasowane , jednak że wiedziałam , że pod nimi kryje się coś znacznie ciekawszego . Zaczęłam wpajać się w jego wargi . Oderwałam się od jego ust ,a on zaczął wydawać ciche jęki .
-Brakowało ci tego , prawda Curly ? Spokojnie dzisiaj zaspokoję twoje pragnienia - wyszeptałam .
Całowałam z pasją jego delikatną szyję i masowałam jego plecy . Powolutku zjeżdżałam coraz niżej , aż w końcu dotarłam do tego magicznego miejsca . Wzięłam jego przyrodzenie do ręki i zaczęłam wykonywać szybkie ruchy . Chłopak głośno jęczał co motywowało mnie jeszcze bardziej . Po chwili chłopak posadził mnie na rogu kanapy i zaczął rozbierać .
-Nie chcę tego robić , bo wyglądasz naprawdę pięknie , ale sama rozumiesz . CELE WYŻSZE .
-Aaah ... no tak dobrze , panie Styles .
Chłopak zaczął mnie całować i zostawiać w każdym miejscu mojego ciała malinkę . Po niedługim czasie moje ciało przeszywały dreszcze . Oddawałam się tej przyjemności w całości i pragnęłam , żeby trwała wiecznie . Kędzierzawy delikatnie mnie podniósł i położył na podłogę . Całował mnie zjeżdżając coraz niżej , a po chwili dotarł do TEGO miejsca . Delikatnie pocałował najwrażliwszy jego punkt , a następnie zaczął wchodzić we mnie językiem . Sprawiało mi to niesamowitą przyjemność . Wydawałam z siebie dość głośne dźwięki i mocniej ściskałam jego czuprynę . Dzięki Bogu, że byliśmy sami w domu , bo to by się nie skończyło dobrze . Po chwili Styles wyszedł ze mnie i powrócił do moich ust . Zaczęłam masować jego przyrodzenie , a on co chwile odrywał się od moich ust i coś niewyraźnie mruczał . Po chwili wszedł we mnie , a ja delikatnie opadłam na podłogę .Wykonywał we mnie szybkie ruchy i szeptał do ucha słowa , które powodowały , że byłam coraz bardziej napalona . Nie musieliśmy długo czekać , aby po niedługiej chwili szczytować . Harry wyszedł ze mnie i skończył na dywanie , a następnie mocno mnie przytulił . Wpoiłam się w jego ciepłe wargi i wsłuchiwałam się w jego głośne sapanie .
-Wesołych Świąt , Harry - szepnęłam , po czym najwyraźniej usnęłam , bo nie pamiętam już nic.
Następnego dnia .
-AŁA ! - obudził mnie głośny krzyk .
Gwałtownie się podniosłam i zauważyłam jak Harry zakrywa swoją twarz w dłoni . Rozejrzałam się dookoła i dopiero po chwili doszło do mnie , że jesteśmy na podłodze w salonie . Z trudem się podniosłam i dopiero wtedy poczułam ból w kręgosłupie . Spojrzałam na Harry`ego i zabrałam dłoń z jego twarzy .
-Co się stało , Hazz ?
-Uderzyłem się w stół .
-Uuu ... to nie wygląda dobrze - przybliżyłam się do niego i zaczęłam delikatnie chuchać na jego czerwone , spuchnięte czoło .
Chłopak przyglądał mi się przez chwilę , przyciągnął mnie do siebie bliżej i zaczął zachłannie całować .
-Czy my spaliśmy tak nadzy tutaj całą noc ? - spytałam
-Na to wygląda .
-Cóż .. - szepnęłam po czym ponownie spojrzałam na jego czoło - Pójdę po lód . To naprawdę nie wygląda dobrze .
Założyłam jego koszulę , włosy potargałam jeszcze bardziej i z szerokim uśmiechem ruszyłam do kuchni .
Wyciągnęłam z lodówki woreczek lodu i wróciłam do pokoju . Usiadłam okrakiem na biodrach swojego chłopaka i przyłożyłam mu do czoła lód . Głośno syknął , a po chwili odetchnął z ulgą .
-Trzymaj to cały czas , bo inaczej będziesz miał śliwę . A potem będą plotki , że twoja dziewczyna cię bije .
Chłopak zaczął się śmiać .
-Tak więc ... co sobie życzysz na śniadanie ? - spytałam tuląc się do jego torsu .
-Zjem wszystko . Jestem głodny jak wilk .
-Co powiesz na naleśniki ?
-Jestem za .
Czule go pocałowałam i udałam się do kuchni . Spacerowałam po niej z patelnią w ręce wykonując dzikie ruchy i tańcząc do 'Jingle Balls' kiedy nagle usłyszałam dzwonek do drzwi . Wystraszona przystanęłam , odchrząknęłam i z patelnią w ręku udałam się do drzwi .
__________________________________________________________
Cześć :D Jestem w końcu prawie zdrowa bez gorączki . Tak jest cieszymy się wszyscy :D No więc ta moja idealna scena +18 raczej śmieszy , nie podnieca , ale po prostu jakoś nie miałam weny , żeby stworzyć takiej prawdziwej sceny +18 za co przepraszam . Tak więc no .. przepraszam , że musiałyście tak długo czekać . Ten rozdział jest raczej denny , muszę się znowu wkręcić , bo już dawno nie pisałam . Kocham was i dziękuję , że czekałyście . No więc jeszcze raz KOCHAM WAS .
Następny rozdział będzie na początku następnego tygodnia . Poniedziałek - wtorek . Dobrze ?